Babka wielkanocna musi wystąpić na świątecznym stole. Najlepiej jeśli będzie puszysta, wyrośnięta i pyszna. Niby żadna trudność, ucieramy składniki, hop do piekarnika i po odpowiednim czasie rumiana babeczka wychodzi z piekarnika prosto na nasz stół. Dla osoby takiej jak ja, czyli za nic mającej miary i gramatury babka kilka razy pokrzyżowała szyki. Bywały zakalce,babki słabo wyrośnięte, zbyt suche, wklęsłe .... no lista jest długa :)
Dzięki temu nauczyłam się dwóch żelaznych zasad: składniki muszą być w temperaturze pokojowej i dokładnie odmierzone.
W tym roku złamałam tradycję i zamiast babki piaskowej zaserwuję babkę a la banana bread. Wierzcie lub nie gdy tylko pomyślałam o zrobieniu jej,wiedziałam że wyjdzie rewelacyjna. Banany zapewniają odpowiednią wilgotność ciasta, przyjemny posmak a orzechy włoskie i mąka gryczana są przysłowiową kropką nad "i".
Babkę testowałam na moich kochanych dziewczynach 'od koni', egzamin zdała na szóstkę z plusem . Święta już za tydzień więc warto opracować menu a ta babka doskonale się sprawdzi :).
Co poza tym? Jest wiosna, wkroczyłyśmy w nią galopem, serce się raduje, wczesnym rankiem budzą mnie skowronki, jest pięknie :)
Przepis dodaję do akcji Bezglutenowa Wielkanoc.