czwartek, 30 stycznia 2014
Babeczki banofee pie
Brr... dziś jest tak zimno,że nie mam ochoty wynurzać się spod kołdry.Wiatr wyje wściekle za oknem a jego podmuchy wzbijają tumany śniegu.Właściwie to tylko Rudziszonka nie wzrusza ta pogoda, rankiem beztrosko maszerowała wśród tej zawieruchy.Pomyślałam, że muszę przełamać tą kiepską pogodę czymś niepoprawnie słodkim.Jakiś czas temu wpadło mi do głowy,żeby tradycyjny angielski banofee pie zaserwować w wersji mini.Nie zastanawiałam się długo,zagniotłam ciasto,upiekłam babeczki i szybko wypełniłam je tymi wspaniałościami,które tradycyjnie skrywa banofee pie.Oczywiście dwie pierwsze babeczki musiałam przetestować osobiście,tak na wszelki wypadek musiałam się upewnić czy aby na pewno są pyszne.Nie pomyliłam się :), jeśli macie chęć na babeczkę,słodko ociekającą karmelem, z bananowymi krążkami,czapą bitej śmietany i wiórkami z mlecznej czekolady to jest propozycja dla was.
niedziela, 26 stycznia 2014
Królowa nocy- zmysłowo czekoladowa babeczka w jeżynowej chmurce
Królowa nocy-to moje pierwsze skojarzenie związane z tą babeczką.Błyszcząca,iskrząca srebrem, jakby wyrwana z karnawałowej imprezy :) Srebrna otoczka skrywa zmysłowo czekoladową babeczkę i jeżynowy krem na bazie mascarpone.To moja propozycja na słodkie imprezowe co nieco.Jeżeli chodzi o słodkości to dla mnie karnawał trwa cały rok,a z drugiej strony nie jestem fanką pączków i faworków.
Gdy na dworze mróz i śnieg warto mieć coś w zanadrzu,a może to będzie ta babeczka???
wtorek, 21 stycznia 2014
Red velvet & Blue velvet
Znacie Red velvet i Blue velvet??? Nie??? Mam zatem ogromną przyjemność przedstawić wam te dwie ślicznotki.Każda atrakcyjna, jedna czaruje szkarłatem, druga błękitem a do tego są pyszne,rozpływające się w ustach, oblane waniliową chmurą bitej śmietany.Dziś święto wszystkich babć,jutro święto dziadków a moje ślicznotki powędrują dziś ze mną aby osłodzić im dzisiejszy i jutrzejszy dzień.Mam nadzieję,że sprawimy im wielką radość.A co wy przygotujecie swoim babciom i dziadkom???
poniedziałek, 20 stycznia 2014
Rafaello
Kokos,śnieżnobiały skarb ukryty w twardej skorupie,jedni go uwielbiają inni omijają z daleka.Mnie przywodzi on na myśl raj: piaszczystą plażę,błękitny ocean a na brzegu palmy kokosowe.Kokos daje wiele możliwości,doskonale pasuje do dań wytrawnych,drinków (moja ulubiona pina colada) i oczywiście do słodkości. Rafaello jest bardzo popularnym ciastem,przekopałam sieć w poszukiwaniu przepisu idealnego ale nie znalazłam. Chciałam aby moje Rafaello było delikatne, bez dodatku masła i z jak najmniejszą ilością ciasta. I tak powstało moje Rafaello; nie będę was oszukiwała,to prawdziwa bomba kaloryczna. Cóż, po pierwszym kęsie zapomniałam o tym drobnym szczególe,bo znalazłam się w raju :) Przekonajcie się sami.
niedziela, 12 stycznia 2014
Banana split cupcakes,niedzielny czasoumilacz
Lubię niedzielne popołudnia,gdy mogę zrelaksować się,bez pośpiechu,w domowym zaciszu,z porcją czasoumilacza.Czasem jest to tylko filiżanka aromatycznej herbaty,czasem akapit ulubionej książki,czasem leniwe chwile spędzone z kocem i ulubionym filmem a czasami coś słodkiego.Dziś,w prawdziwy wiatrodzień, zaszyłam się w moim kąciku ze szklaneczką malinowej herbaty i babeczką banana split.Banana split jest bardzo popularnym amerykańskim deserem lodowym,inspiracją,której postaci jest tak wiele jak wiele jej wykonawców.Jakoś niespecjalnie miałam dziś ochotę wcinać lody więc zrobiłam babeczki,inspirowane zdjęciami z sieci i podyktowane przez moją wyobraźnię.Efekt,bez przechwałek,fenomenalny,niezbyt słodki z eksplozją świeżości.Chciałabym zaprosić was na babeczkę ale znikły z prędkością światła :) tak więc spróbujcie je zrobić we własnym domowym zaciszu
czwartek, 9 stycznia 2014
Dyniowy paj na razowym spodzie,odrobina słońca w środku "zimy"
Dynia,pękata baryłka,pomarańczowa rezydentka w jesiennej porze.Cóż ona robi u mnie w środku stycznia???Uświetnia popołudniową herbatę :) .Cóż,pogoda mało zimowa,bardziej późno jesienna lub wczesno wiosenna.Smaki na ciężkie zimowe ciasta schowałam głęboko w skrzyni tak jak i zimową kurtkę.Zima w tym roku zrobiła psikusa i rezydentuje w całej Ameryce Północnej,a my środkowi Europejczycy możemy się cieszyć ciepłem,oby jak najdłużej.Dziś w moim domu pachnie dynią,cynamonem i imbirem.Tak sobie rozmyślałam,że właściwie dynię hoduje się w Polsce,może nie tak hurtowo jak w USA ale jednak.To czemu w żadnym sklepie nie łypnie na mnie pomarańczowa baryłka???Zakupienie dyni to jak wyszukiwanie kumkwatów czy karamboli.Doprawdy zadziwiające.Ten oto dyniowy paj przygotowałam z dyni,którą babcia sprezentowała swoim kochanym wnusiom na Halloween,a zakupiła ją nie w warzywniaku a w markecie budowlanym :D taka sytuacja...
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Muśnięty złotem torcik Sachera
Ciasto zdobyło serce Austriaków i rozsławiło ich na cały świat.
Przedstawiam moją interpretację tego wspaniałego ciasta.Różni się ona troszkę od przepisów krążących w sieci ale ufam,że przypadnie wam do gustu.
niedziela, 5 stycznia 2014
Złoto z Kraju Klonowego Liścia
Legenda Irokezów głosi,że pewnego wiosennego ranka, wódz o imieniu Woksis, udając się na polowanie, wyrwał kamienny toporek z pnia drzewa, w które wbił to narzędzie poprzedniego dnia.Ostrze toporka zrobiło w korze drzewa klonu ranę. Kropla po kropli, kapał z nacięcia drzewa sok prosto do naczynia, które stało pod drzewem. Żona wodzą myśląc, że to woda użyła soku klonowego do przyrządzenia mięsa. Wódz pochwalił żonę, za słodko przyprawione danie a zaskoczona żona sama spróbowała dania.
Zastanawiając się, odkryli całą prawdę o soku klonowym. Tak odkryto tajemnicę wyrobu syropu z soku klonowego.
Syrop klonowy jest sztandarowym przysmakiem Kanady, zwany jest też-nie bez racji złotem Kanady.
Kanadyjczycy dodają go zarówno do dań słodkich jak i wytrawnych.Ja również uwielbiam syrop klonowy,sama zastanawiam się czemu wcześniej nie poświęciłam mu żadnego wpisu :)
Z tego miejsca zapraszam was na sernik z syropem klonowym.Mam nadzieję,że zarażę was klonową, słodką pasją a także fascynacją pięknym krajem jakim jest Kanada.
czwartek, 2 stycznia 2014
Na barani skok wkraczamy w Nowy Rok-
Wkroczyliśmy w Nowy Rok,to pewne :) Znikłam z sieci na chwileczkę, grudzień przywitał mnie natłokiem pracy i chorobą,z którą spierałam się do świąt. Okres świąt poświęciłam na relaks, odpoczynek i zbieranie sił.I oto jestem, zwarta i gotowa aby w tym roku kusić was słodkościami :) Mogę obiecać,że ten rok będzie bardziej owocny od poprzedniego a pragnę go przywitać złotym sernikiem.Wykwintny, elegancki i niebiańsko smaczny,koniecznie wypróbujcie..
Subskrybuj:
Posty (Atom)