Znów ścisnął mróz. Myślałam,że po fali mrozów z pierwszego weekendu stycznia mogę się spodziewać tylko ocieplenia. No, przynajmniej tak mi podpowiada moje wewnętrzne ja, które wyczekuje temperatur powyżej zera. -18 stopni z minionej nocy skutecznie podłamało moją cichą nadzieję na rychłą wiosnę. Mróz najbardziej lubię oglądać w telewizji, tudzież przez okno spod ciepłej flanelowej pościeli. Dlaczego tak narzekam na mróz??? Bo spacerowanie w takich temperaturach w późnych godzinach nocnych należy do raczej wątpliwych przyjemności. A co ja robię w późnych godzinach nocnych na spacerze, zapytacie??? Otóż wyprowadzam naszego nowego członka rodziny, a właściwie to członkinię. Po stracie Rudziszonka przez dłuższą chwilę zarzekałam się, że nigdy więcej nie wezmę pod swój dach psa. Bo się przywiążę, bo już nie chcę, bo na pewno nie trafię na drugiego takie psa jak Rudziszon. Tak, trwało to chwilę, a po niej zaczęłam wyszukiwać godną towarzyszkę, która zastąpi puste miejsce.I znalazłam: małego, puchatego, biało-rudego pachruścia. Masz babo placek, a raczej psa. Kot się nie wypowiedział na temat nowej domowniczki, za to jego mina była aż nazbyt wymowna. Cóż, mam nadzieję, że ich stosunki będą przynajmniej poprawne. Angel przewróciła nasze życie do góry nogami, a także całą moją wiedzę o psach, którą udało mi się dotychczas zgromadzić. Posiadając dorosłego, emocjonalnie stabilnego psa czuje się teraz, jakby ktoś wpuścił mnie w młyn. Częste spacery w celu nauki czystości to nieodłączny punkt każdego dnia, tak więc czy zimno, czy zimniej, wychodzić musimy.
Na przełamanie styczniowych lodów mam dla Was lody :D Pomyślicie,że zwariowałam ale u nas w domu sezon na nie trwa cały rok. Lody, które Wam proponuję są pyszne:z bezikami i malinami, lodowa pycha. Lody pomijając dodatki są dwuskładnikowe, więc może się skusicie i zrobicie ???
składniki:
puszka mleka skondensowanego (ok 500g)
500 g jogurtu naturalnego
2 garści mini bezików
300 g malin
Maliny zmiksuj blenderem na mus, przetrzyj przez sitko w celu usunięcia pestek. Mleko skondensowane wymieszaj w misce z jogurtem naturalnym za pomocą trzepaczki. Dokładnie wymieszaj. Gotową masę przelej do pudełka o pojemności 1 l i wstaw do zamrażarki. Co godzinę mieszaj masę aby mroziła się równomiernie. Po pierwszej godzinie dodaj do masy pokruszone beziki. Po upływie kolejnej godziny cienką strużką wlej mus malinowy i delikatnie wymieszaj w celu uzyskania efektu marmurku. Lody potrzebują 6-8 godzin do całkowitego zastygnięcia. Przed podaniem wyjmij lody i wstaw je na około kwadrans do lodówki, ułatwi Ci to nabieranie porcji.
U mnie też królują mrożone desery :D Na szczęście nie muszę wychodzić z domu na ten mróz (urlop macierzyński rządzi!).
OdpowiedzUsuńCudne te zimowe lody! U mnie temperatury na plusie (niewielkim, ale zawsze), więc lodów nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńCudowna ta Twoja nowa psinka :) Życzę Wam wszystkiego, co na najlepsze :)