Gdy wczoraj rano obudził mnie deszcz bębniący w parapet, pomyślałam -hm,ok, wytrzymam to...
Dzisiejszego poranka nie miałam już w sobie tyle optymizmu. Deszcz pada nieprzerwanie drugą dobę i nie wygląda na to,żeby miał zamiar przestać. Postanowiłam zmierzyć się z tym i przyznać na głos,że to czas jesiennej szarugi. Ciężko było przyjąć to do wiadomości,a jeszcze trudniej oswoić się z myślą, że wraz z tą pogodą ulegnie zmianie moja aktywność na świeżym powietrzu.Rower i konie będę musiały poczekać na bardziej łaskawą aurę.
Postanowiłam oswoić nieco ten nieprzyjemny czas i zrobiłam dyniowe trufle, które czekały już dobre kilka tygodni w kolejce do zrobienia.
Gdy potrzebujecie słodkiej przyjemności,te trufelki to coś dla was.Robi się je mega szybko,a jakże :) i smakują mmmm smakują po prostu wspaniale.
trufle:
1 szklanka zmielonych herbatników
3 czubate łyżki kremowego białego serka
120 g posiekanej białej czekolady
1/2 szklanki puree z dyni
dodatkowo:
150 g mlecznej czekolady
50 gorzkiej czekolady
1 łyżeczka dobrej jakości oleju
Białą czekoladę włóż do miski i rozpuść w kąpieli wodnej. Dodaj do niej serek, dokładnie wymieszaj. Kolejno dodaj puree z dyni oraz herbatniki.Dokładnie wymieszaj masę truflową i wstaw ją do lodówki na 30 minut.
Ze schłodzonej masy truflowej odrywaj kawałki i formuj z nich trufle. Ułóż je na deseczce wyłożonej pergaminem i wstaw jeszcze na 15 minut do lodówki.
W tym czasie rozpuść obie czekolady w kąpieli wodnej,dodaj olej i dokładnie wymieszaj.Używając dużej wykałaczki zanurzaj trufle w polewie czekoladowej, nadmiar strząśnij i układaj trufle na deseczce wyłożonej pergaminem.
Gotowe oblane czekoladą trufle wstaw do lodówki,aby polewa mogła spokojnie zastygnąć.
Zażywaj truflowej przyjemności zgodnie z potrzebą :)
I jeszcze moje próby uwiecznienia przemijającej złotej jesieni i następującej po niej jesiennej szarugi.
Zdjęcia wykonałam w jednym miejscu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz