Poranek,integralna część dnia, wszyscy budzimy się do życia, jedni pod przymusem dźwięku budzika niemiłosiernie wdzierającego się w bębenki i światła zaglądającego pod zaspane powieki; inni niespiesznie, przeciągając się pod ciepłą kołdrą. Za to bez względu na sposób budzenia wszyscy myślimy o śniadaniu. Najlepiej gdyby samo się zrobiło i samo przywędrowało do naszego łóżka ale że nie ma zmiłuj trzeba się trochę natrudzić i samemu coś przygotować. Kiedyś moje śniadanie składało się głównie z kanapek lub jajecznicy lub żurku. Tak,tak było kiedyś, bo odkąd stałam się świadomym konsumentem i zaczęłam zwracać uwagę na to co nakładam na talerz zmieniły się również moje nawyki żywieniowe. Miejsce kanapek zastąpiły szejki owocowe i jaglanka na ciepło. No dobrze, w niedzielę czasem jest to jajecznica lub kawałek domowego ciasta, różnorodność musi być. Granolę widziałam na różnych blogach ale jakoś broniłam się żeby spróbować. W podjęciu decyzji pomógł mi mój organizm, który ostatnio dał mi do zrozumienia,że powrót glutenu do mojej diety nie był najszczęśliwszym rozwiązaniem. Postanowiłam posłuchać tych wewnętrznych podpowiedzi i wróciłam na tory diety wolnej od glutenu a co za tym idzie postanowiłam ją wzbogacić w coś zdrowego i pysznego. W taki oto sposób sobotnim przedpołudniem powstała w mojej kuchni granola a'la Five o'clock. Dodałam do niej wszystko co lubię i co dobrze wpłynie na moje zdrowie. Zamiast cukru dodałam do niej daktyle i odrobinę syropu klonowego. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. W chwili obecnej zjadamy już drugą blachę tego cuda i już mam pomysł na kolejne :) W mojej granoli znajdziecie płatki gryczane, preparowaną jaglankę, amarantus, migdały, wiórki kokosowe, migdały,żurawinę i suszona śliwkę. Prawda,że brzmi pysznie??? Jeśli szukacie szerokiego wyboru superfood,zajrzyjcie do sklepu internetowego http://sklepagnex.pl/ .
P.S. Dziś wstałam z uczucie,że ta paskudna plucha w końcu od nasz odeszła. Póki co nie pada, nawet słońce puściło oczko za gęstych jeszcze powiek chmur. Życzę wam pysznego dnia :)
granola:
1 szkl. płatków gryczanych
1 szkl. preparowanej jaglanki
1szkl. amarantusa ekspandowanego
1 szkl. wiórków kokosowych
1/2 szkl. siekanych migdałów
1/2 szkl. suszonej żurawiny
1/2 szkl. suszonej śliwki
1 szkl. daktyli
1/3 szkl syropu klonowego
sok wyciśnięty z jednego różowego grejpfruta
Piekarnik rozgrzej do 170 stopni (termoobieg). Daktyle przełóż do miski,zalej je wrzątkiem i odstaw do napęcznienia na przynajmniej 15 minut. Suche składniki i migdały przełóż do dużej miski. Odlej połowę wody z daktyli a resztę zmiksuj na gładko za pomocą blendera. Zmiksowane daktyle wlej do suchych składników, dodaj sok grejpfrutowy i syrop klonowy. Wymieszaj wszystko drewnianą łyżką lub dłonią. Dużą blachę do pieczenia wyłóż papierem do pieczenia. Wyłóż na nią masę, wyrównaj po całej powierzchni i wstaw do piekarnika. Piecz przez 30 minut. Od czasu do czasu przemieszaj granole żeby piekła się równomiernie. Granola powinna być zrumieniona ale nie przypalona, tak więc musisz czuwać nad tym procesem. Gotową granolę wymieszaj z żurawiną i suszoną śliwką, przełóż do szczelnego pojemnika. Przechowuj nie dłużej niż 2 tygodnie.
nie ma to jak domowa granola!
OdpowiedzUsuń