W domu zapachniało lasem. Późnym piątkowym popołudniem wtaszczyłam na trzecie piętro niezbyt duży ale pełen rozłożystych gałązek świerk. Ustawiłam go w honorowym miejscu w salonie,tuż obok pianina. Stefan z zaciekawieniem przyglądał się moim zabiegom, obszedł choinkę dookoła, obwąchał i zostawił ją w spokoju. Dobra nasza,może nie będzie sobie urządzał dzikich zabaw z bombkami i innymi błyszczącymi ozdobami.
Pojawienie się choinki w domu zwiastuje rychłe nadejście Wigilii. Chociaż śniegu jak nie było tak nie ma, błyszczące światełka i kolorowe bombki dodają nieco atmosfery nadchodzącym świętom.
Ubieranie choinki to dla mnie prawdziwy ceremoniał. Pomimo upływu lat wciąż czuję radosny dreszczyk,na myśl o tym,że zaraz będę obwieszać świąteczne drzewko ozdobami. Mam duży sentyment do ozdób,które mają więcej lat niż ja. Mam dla nich specjalnie miejsce w pudełku na ozdoby. Uśmiecham się do szklanych muchomorków, nieco kiczowatych plastikowych gwiazdek i dzwoneczków, pomalowanych na srebrno i złoto. Uwielbiam brokatowe reniferki , miętowe laski, suszone plasterki pomarańczy i pierniczki. W zależności od zasobów czasowych są to pierniczki wypiekane przeze mnie lub zakupione osiedlowym sklepie lukrowane piernikowe serca.
Oczywiście jak co roku pierniki giną w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach. W prywatnym dochodzeniu ustaliłam,że głównym winowajcą i złodziejaszkiem jest Rudziszon ale cóż się dziwić, kto by się oparł tak uwodzicielsko pachnącym ciasteczkom???
Przeglądając mocno uszczuplone zapasy pierniczków na choinkę wpadłam na pomysł aby w tym roku upiec gwiazdki. Moja młodsza latorośl uwielbia Krainę Lodu, tak więc postawiłam na stylizację jak z bajki. Lodowe witrażyki, biały lukier i srebrny brokat nadały im przyjemnego wyglądu.
Jeśli wciąż szukacie inspiracji na ozdoby choinkowe pędzę z przepisem :)
pierniczki:
2 szklanki mąki pszennej
1 jajko
2 łyżki masła
2 łyżki miodu
2 łyżki domowej przyprawy do piernika
1 łyżeczka sody
3/4 szklanki ciepłego mleka
lukier:
1 białko
3/4 szklanki cukru pudru
witrażyki:
1 opakowanie landrynek (ice)
Przygotuj ciasto. Na stolnicę wysyp mąkę,zrób kopczyk i zagłębienie. Masło i miód delikatnie podgrzej i wymieszaj, wlej w zagłębienie w mące .Wbij jajko, dodaj przyprawę i sodę. Wymieszaj dokładnie, dolewaj po trosze ciepłe mleko. Nie wlewaj całego mleka, dolewaj do momentu aż ciasto ładnie się połączy. Wyrób dokładnie ciasto. Gotowe ciasto odstaw na 30 minut do lodówki.
Landrynki włóż do torebki foliowej i potłucz na okruchy. Ciasto wyjmij z lodówki, podziel na cztery części, wałkuj i wykrawaj kształty gwiazdek. Za pomocą słomki zrób uszka na sznureczek do zawieszania. W każdej gwiazdce wytnij kółeczko (ja użyłam tylki do dekorowania ciast, dolna szeroka część).Aby uniknąć zniekształcania polecam wałkowanie bezpośrednio na pergaminie. Pierniczki piecz około 20 min w piekarniku nagrzanym do 160 stopni. Gdy pierniczki będą zrumienione, wyjmij blachę z piekarnika, do każdego kółeczka nasyp po łyżeczce pokruszonych landrynek i wstaw jeszcze na 5 minut do piekarnika. Po tym czasie wyjmij blachę z piekarnika, przestudź pierniczki i przekładaj łopatką na tackę.
Białko ubij z cukrem pudrem na lukier. Dekoruj wystudzone pierniczki. dodatkowo każdy pierniczek obsyp brokatem. Gotowe pierniczki odstaw do zastygnięcia lukru.
Cudowne pierniczki a te witrażyki to bardzo fajny pomysł :) pozdrawiam Kuchnia PauletteS :)
OdpowiedzUsuńWww.paulettes17.blogspot.no