Living on... living on the island,where the sun shines bright and the people smile... ano zamieszkałam, ludzie faktycznie się uśmiechają,a ze słońcem bywa różnie... jak to na wyspie. Co prawda Julia Pietrucha śpiewa o Hawajach ale to tylko taki drobny szczegół ;)
Tutaj nie ma piaszczystych plaż z palmami, oceanu, tubylców grających na ukulele. Są za to wrzosowiska, Big Ben, fish and chips i popołudniowa five o'clock tea. Pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie, wystawiając mój wewnętrzny barometr na ciężkie próby, lewostronny ruch na drodze wciąż wzbudza moje zdziwienie, a domy wyglądają mikroskopijnie jak pudełka od zapałek. Zaskakuje mnie tu wiele rzeczy, badam grunt, biegam, a rowerem jeżdżę trochę na przekór po prawej stronie chodnika. Kuchnia angielska nie jest mi obca, od dawna interesowało mnie co Anglicy nakładają na talerze. Nigella i Jamie są moimi ulubionymi postaciami związanymi z angielską kuchnią, odebrałam z ich książek dobre przygotowanie kulinarne. Trifle, crumble, banoffee pie, malinowy fool, te wszystkie przepisy znajdziecie już na moim blogu. Dzisiaj dołączam do nich klasyk, Eton mess.
Eton Mess, to najsmaczniejszy rodzaj bałaganu jaki znam,a zrobienie go nie zajmie Wam więcej niż kwadrans. Czy to dobra rekomendacja???
Wykorzystajcie sezon na późne truskawki i "naróbcie bałaganu" w Waszych domach. Gwarantuję, że sprzątanie go sprawi Wam samą przyjemność ;).
Składniki (na 4 porcje):
50 g bezów
150 ml słodkiej śmietanki 30%
3 łyżki cukru pudru trzcinowego
150 g truskawek
2 łyżki soku z cytryny
Przygotuj 4 pucharki. Truskawki przepłucz na sicie, usuń szypułki, pokrój na ćwiartki. 1/3 truskawek przełóż do miseczki, dodaj sok z cytryny, rozgnieć widelcem. Śmietankę ubij na sztywno z cukrem pudrem. Do ubitej śmietanki dodaj pokruszone bezy, oraz truskawki. Wymieszaj krem łyżką, a następnie dodaj rozgniecione truskawki. Delikatnie przemieszaj i nałóż krem do pucharków. Deser podawaj lekko schłodzony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz