Deszcz siąpi już trzeci dzień z rzędu. O ile w pierwszy dzień było dość ciepło, to dziś słupek rtęci oscyluje niewiele powyżej zera. Niebo przybrało barwę stalowych szarości i stłumiło bujnie rozkwitłą zieleń okolicznych drzew i krzewów. Krople deszczu wystukują staccato na kuchennym parapecie przy akompaniamencie jednostajnie szemrzącego kapuśniaczku.
Własnie zaparzyłam trzecia filiżankę herbaty, na ramiona narzuciłam ciepły sweter, rozważam wzięcie koca... w takie dni jak dziś cenię sobie domowe zacisze. Mój mały zwierzyniec zdaje się podzielać moją opinię i beztrosko wyleguje się: kot na naszym łóżku, pies na swoim kocyku.
Aby odczarować paskudną bądź co bądź pogodę przygotowałam kremową zapiekankę z ziemniaków, uwierzcie mi, pachnie bosko. Jej zapach miesza się ze słodkim zapachem rabarbarowego cobblera, który "dochodzi" właśnie w piekarniku. Gdy dom wypełnia się takimi zapachami to widok za oknem nie straszy już tak bardzo. A czy Wy serwujecie sobie w ponure dni comfort food? Czy lubicie rozgrzać ciało i duszę czymś pysznym? Ja muszę wyznać, że wprost przepadam za spędzaniem czasu w kuchni w taką pogodę. Przepisem na cobbler podzielę się z Wami już wkrótce, a dziś mam dla Was przepis na wielkanocną babkę. Przepis ten z założenia miał się ukazać chwilkę przed świętami. Niestety migrena skutecznie pokrzyżowała moje plany. Postanowiłam się nim podzielić właśnie dzisiaj, bo soczysta zieleń to jest, czego potrzebujemy przy deszczowej aurze.
Babka prezentuje się fenomenalnie, soczysta zieleń i żółć nadają jej prawdziwie wiosennego wyglądu. Babkę przygotowuje się bardzo szybko, ciasto jest wilgotne i niebiańsko pachnie cytrusami. Śmiało możecie ją piec nie tylko na święta, idealnie nada się do popołudniowej herbatki. Jeśli nie lubicie lukru, możecie babkę oprószyć cukrem pudrem, możecie również serwować ją saute. Zapraszam po przepis na kawałek wiosny :), gwarantuję poprawę nastroju.
Ciasto szpinakowe:
250 g świeżego szpinaku
3 wiejskie jajka
90 ml oleju rzepakowego
3/4 szklanki cukru trzcinowego
1 1/2 szklanki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
Ciasto cytrynowe:
3 wiejskie jajka
90 ml oleju rzepakowego
3/4 szklanki cukru trzcinowego
1 1/2 szklanki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
50 ml gazowanej wody
skórka otarta z 2 cytryn
Lukier:
1 białko
3/4 szklanki cukru pudru
odrobina zielonego barwnika spożywczego
jajeczka czekoladowe
Przygotuj foremkę na babkę z kominem. Piekarnik nagrzej do 170 stopni. Przygotuj ciasto szpinakowe: szpinak zblenduj w blenderze kielichowym. Jajka wbij do miski, dodaj do nich cukier i ubij na mikserem na puszystą masę. Wlej olej i dokładnie zmiksuj. Następnie przelej zmiksowany szpinak, dodaj obie mąki oraz proszek do pieczenia. Krótko zmiksuj do połączenia składników. Ciasto odstaw i zajmij się ciastem cytrynowym.
W dużej misce ubij krótko jajka z cukrem na puszysta masę. Cienką strużką wlej do nich olej rzepakowy i krótko ubij. Dodaj partami mąkę pszenną i ziemniaczaną, wodę gazowaną. Na końcu wmieszaj skórkę cytrynową.
Naprzemiennie nakładaj łyżką oba ciasta aż do ich wyczerpania. Wstaw ciasto do piekarnika i piecz przez ok 40 minut do suchego patyczka. Gotową babkę wystudź w foremce, a po wystudzeniu przełóż na talerz.
Przygotuj lukier: w miseczce ubij białko z cukrem pudrem i barwnikiem. Gotowym lukrem polej wierzch babki. Przed podaniem udekoruj babkę jajeczkami czekoladowymi.
piękna baba,i ten lukier ! cudny kolor
OdpowiedzUsuńOdczarowałaś pogodę :)
OdpowiedzUsuńW zeszłym tygodniu skrobałam szyby w aucie, dzisiaj siedzę w ogrodzie w koszulce z krótkim rękawem. Szalona pogoda...
A babka jest cudowna, szalenie mi się podoba w tym soczyście zielonym płaszczyku :)
A u nas wciąż brzydko, pada i pada i zimno...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń