Sobota, najbardziej zabiegany dzień tygodnia, busy day chciałoby się rzec. Nie ma wylegiwania się w łóżku do południa, nie ma słodkiego lenistwa. Każda szanująca się pani domu od wczesnych godzin porannych zaczyna dziką gonitwę. Zakupy, zakupy, zakupy i jeszcze więcej zakupów bo przecież trzeba obstawić lodówkę na dwa dni. Po zakupach dom zamienia się w tornado, w piekielny wir ruszają odkurzacze, pralki, zmywarki. Około południa tornado powoli zamienia się w ład i porządek aby zostawić dom czystym i uporządkowanym. W domu pachnie obiadem i być może świeżo upieczonym ciastem. Tak, tak, uwielbiamy soboty ;).
U mnie jednak sobota wygląda nieco inaczej. Owszem wstaję wcześnie i jeszcze ze snem pod powiekami gonię z Rudziszonową na patrol osiedla. Mijamy nasze panie sąsiadki,które wracają z targu z siatkami ciężkimi od zakupów. Lekko zarumienione i zgrzane wracamy do domu, szybko czaruję jakieś pyszne śniadanie a później w składzie ja,Hania i Rudziszon pakujemy się z resztą stajennej ekipy i jedziemy do koni. Jest to świetna odmiana dla sobót, do których przywykłam przez większość swojego życia. Zakupy załatwiam w piątek, porządki są owszem ale przez cały tydzień, tak więc w sobotę nanoszę tylko niewielkie poprawki :)
Dzięki temu sobota nabrała nowych barw i dzięki temu mam więcej czasu dla siebie. Ostatnio moje śniadania zdominowały super zdrowe koktajle warzywno-owocowe oraz kanapki z najlepszego na świecie chleba gryczanego. Lecz przychodzi taka pora,że pragnę odświeżyć moje uczucia do jaglanki i wtedy na szybkości przyrządzam pudding. Tym razem pudding był na wypasie, z bananami i czekoladą oraz frużeliną wiśniową. Mówię wam cud-miód.
pudding:
100 g kaszy jaglanej (użyłam tej w gotowych woreczkach)
50 g mlecznej czekolady
2 banany
50 ml słodkiej śmietanki 30%
frużelina:
100 g mrożonych wiśni
1 łyżka mąki ziemniaczanej
4 łyżki cukru
Kaszę ugotuj według przepisu na opakowaniu. Jeszcze ciepłą zmiksuj blenderem ze śmietanką i bananami. Czekoladę rozpuść w kąpieli parowej i dodaj do jaglanki, jeszcze raz zmiksuj dokładnie.
Ja dodatkowo przetarłam pudding przez sitko. Jeżeli czujesz potrzebę dosłódź pudding. gotowe puddingi przełóż do szklanki lub miseczki.
Wiśnie rozmróź, ja swoje ogrzewałam w kąpieli parowej co przyspieszyło proces. Odlej 50 ml soku, który powstał przy rozmrażaniu. Wiśnie oraz resztę soku włóż do rondla i podgrzewaj na małym ogniu. Mąkę ziemniaczaną oraz cukier rozprowadź w 50 ml soku wiśniowego. Gdy zawartość rondla zawrze, wlej miksturę, zamieszaj dokładnie a gdy owoce zagotują się i sos zgęstnieje, wyłącz ogień.
Frużelinę lekko przestudź,wyłóż na pudding w ilości,która zadowoli Twoje kubki smakowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz