piątek, 14 grudnia 2018

Tort czekoladowo-miętowy




Spadł śnieg. Nie był to spektakularny opad ale osiedlowe świerki pokryły się cienką, białą pierzynką. Dzięki temu mój widok z okna przypomina baśniową Narnię. Wieczór jest cichy, dawno minęła już północ. Osiedle już chwilkę temu ułożyło się do snu. Ostatni przechodnie przemknęli chodnikami, coraz rzadziej błyskają światła samochodów, wszyscy udali się na zasłużony odpoczynek.
A ja po ciężkim dniu, zamiast przyłożyć głowę do poduszki, postanowiłam upiec szarlotkę. Pora jakby bardziej na piernik ale cóż mam zrobić??? Zapach pieczonej szarlotki, ten boski aromat cynamonu działa na mnie kojąco. Bez specjalnego pośpiechu zagniotłam ciasto, zaparzyłam sobie herbatę. Zza okna błyskały do mnie światełka, którymi sąsiadki ozdobiły jeden ze świerków. Poczułam odrobinę świąteczny klimat. Do Wigilii zostało już tylko 9 dni. Dla mnie będzie to okres wytężonej pracy i tak naprawdę dzień przed Wigilią uda mi się nieco zwolnić.
Słodkie menu mam już ustalone, nie za długie ale za to według oczekiwań młodzieży.
Mam dziś dla Was przepis na tort. Wiadomo, w święta musi być makowiec, piernik, sernik ale moi drodzy nic tak nie cieszy gości jak świąteczny tort.
Przepis, który mam dla Was nie jest skomplikowany, wręcz przeciwnie, jak zawsze postawiłam na prostotę. Czekoladowe blaty biszkoptowe przełożyłam miętowym kremem. Jeszcze tylko polewa na wierzch i voila, tort gotowy.
Moją małą tradycją jest to,że torty wypiekam w tortownicy 18 cm. Dzięki niej jestem pewna, że nie będzie trzeba zbyt mocno luzować pasków na poświąteczne pozostałości. Z tortu wykroicie 12 porcji, myślę że to idealna liczba ;). Zapraszam do kuchni, w której pachnie dziś miętą i czekoladą.





na biszkopt:

6 białek
6 żółtek
6 łyżek cukru trzcinowego
2 łyżki mąki pszennej
4 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia

na krem:

200 ml śmietanki 30%
250 g serka mascarpone
1/2 szkl cukru pudru
3-4 krople ekstraktu miętowego
szczypta zielonego barwnika spożywczego

na polewę:

20 ml śmietanki 30%
20 g gorzkiej czekolady
2 łyżki miodu



Przygotuj tortownicę o średnicy 18 cm. Dno oraz boki wyłóż papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzej do 160 stopni ( u mnie termoobieg). Przygotuj biszkopt. Białka ubij na sztywno w misie miksera. Do ubitych białek dodawaj po łyżce cukru trzcinowego oraz po jednym żółtku. Nie przerywaj ubijania. Masa jajeczna musi być dobrze napowietrzona i lśniąca. Następnie dodawaj po łyżce mąkę wymieszaną z kakao i proszkiem do pieczenia. Mieszaj delikatnie ręczną trzepaczką tak aby nie naruszyć struktury biszkoptu. Ciasto przełóż do tortownicy, wyrównaj wierzch. Piecz przez 30 minut. Gotowe, jeszcze gorące ciasto upuść na blat lub inną płaską powierzchnię z wysokości ok 10-20 cm. Dzięki temu usuniesz nadmiar powietrza i ciasto będzie miało równy wierzch. Biszkopt wystudź,  następnie przekrój na 3 blaty.
Przygotuj krem: ubij na sztywno śmietankę z cukrem pudrem. Do ubitej śmietanki dodaj serek mascarpone. Krótko zmiksuj do połączenia się składników. Dodaj barwnik oraz ekstrakt miętowy, wymieszaj dokładnie krem. Gotowym kremem przełóż blaty oraz posmaruj boki i wierzch ciasta. Ciasto wstaw do lodówki, a w tym czasie przygotuj polewę. Śmietankę, miód  oraz połamaną na kawałki gorzką czekoladę umieść w rondelku i podgrzewaj na małym ogniu aż czekolada się rozpuści. Zdejmij rondelek z ognia, dokładnie wymieszaj, przestudź polewę. Przestudzoną polewą oblej wierzch tortu. Schłódź tort przed podaniem, przez co najmniej 4 godziny. 





1 komentarz:

  1. Też mam taką tortownicę. To moja ulubiona. I te mniejsze torty wyglądają zachwycająco. Twój jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń