Przyszedł wrzesień. Powoli ale z uporem zmienia kolory na liściach, zasnuwa chmurami poranne niebo i czasem straszy przenikającym do szpiku kości wieczornym chłodem. Mój wyczulony na wszelkie zmiany pogodowe nos bezbłędnie odczytał te sygnały. Wyjęłam z szuflady puchate skarpetki, na plecy narzuciłam ciepłą bluzę i poczułam się jak mały eskimos.... ale tylko na chwilę.
W drodze do osiedlowego sklepu minęłam na swojej drodze pewnego jegomościa, odzianego uwaga, uwaga: w kurtkę z puchatym kapturem!!! Czy to możliwe, że komuś może być w obecnej sytuacji zimniej niż mnie??? Okazało się, że tak, bo tego poranka spotkałam jeszcze kilka osób odzianych identycznie jak rzeczony wcześniej pan. Zachwiało to moim postrzeganiem siebie jako wiecznego zmarzlucha... ale tylko na chwilę :D.
Wraz z wrześniem moje latorośle rozpoczęły wyspiarską edukację,przynajmniej w teorii. Okazało się, że aby mogły stać się częścią społeczności uczniowskiej musiałam stoczyć walkę z angielską biurokracją i papierologią. I tak K. dziś zaczął drugi dzień szkoły, a przy sprzyjających wiatrach H. rozpocznie swoją przygodę ze szkołą w czwartek.
A wrzesień powolutku trwa i codziennie zrywa z kalendarza kolejne kartki. Pcha nas w objęcia jesieni, w dywany suchych liści, purpurowych wrzosów, upstrzonych kroplami rosy nitek babiego lata.
Na okoliczność zbliżającej się wielkimi krokami jesieni mam dla Was pyszny deser. Wiadomo, że brownie smakuje najlepiej w długie, jesienne wieczory. A jeśli dodamy do czekoladowego ciastka trochę kremu i owoców to już w ogóle jest bajka. Gotowi na przepis???
Na brownie:
200 g masła
200 g czekolady deserowej
3 jajka
1/3 szklanki cukru trzcinowego
3/4 szklanki mąki pszennej
Na krem:
125 g serka mascarpone
100 ml słodkiej śmietanki 30%
3 łyżki cukru pudru trzcinowego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Ponadto:
100 g dużych wiśni
1 łyżka cukru trzcinowego
1 łyżka soku z cytryny
Przygotuj kwadratową foremkę o wymiarze 20x20 cm., dno oraz boki wyłóż papierem do pieczenia. Piekarnik z termoobiegiem nagrzej do 160 stopni C.
Czekoladę i masło umieść w rondelku, postaw na małym ogniu i podgrzewaj, aż składniki się rozpuszczą. Wymieszaj masę, zdejmij z ognia i lekko przestudź. Do masy czekoladowej dodaj po jednym jajku, dokładnie utrzyj masę. Do ucierania używam ręcznej trzepaczki, mikser nie jest tu konieczny. Następnie dodawaj partiami mąkę oraz cukier trzcinowy, dokładnie wymieszaj i gotową masę przelej do foremki. Wyrównaj wierzch ciasta i wstaw foremkę do piekarnika. Piecz przez 20 minut.
Śmietankę ubij na sztywno z cukrem pudrem, dodaj mascarpone oraz ekstrakt i krótko zmiksuj do połączenia składników.
Wiśnie opłucz na sicie i wydryluj. Przełóż do miseczki, a następnie dodaj do nich cukier i sok z cytryny. Dokładnie wymieszaj.
Przygotuj 6-8 małych słoiczków na deserki. Jednym słoiczkiem wytnij kółka z ciasta ( u mnie 8 sztuk). Ciasteczka włóż do słoiczków, dociśnij do dna. Jeżeli nie dysponujesz słoiczkami po prostu pokrój brownie na małe kawałki i ułóż na dnie pucharków.
Kremem mascarpone napełnij rękaw cukierniczy z końcówką w kształcie gwiazdy. Udekoruj kremem wierzch ciasteczek. Na krem nałóż wisienki. Schłódź deserki przed podaniem przez co najmniej 30 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz