niedziela, 24 stycznia 2016

Powrót do klasyki- szyszki, przysmak z dzieciństwa




Pierwsza moja myśl,gdy spojrzałam na zdjęcie ilustrujące przepis to: Szyszki najlepiej smakują w lesie :) Co prawda, to prawda. Zabrałam dziś Rudziszona do lasu, było pięknie, wręcz baśniowo. Śnieg pruszył, delikatnie wirując między gałęziami drzew. Las był cichy,skąpany w zimowej bieli. Śnieg chrzęścił mi pod butami, gdzieniegdzie trzasnęła gałązka pod łapką Rudziszona. Brakowało tylko latarni i pana Tumnusa,który zaprosiłby mnie na herbatkę :)
Lubię takie zimowe spacery, kiedy mróz nie dokucza aż tak bardzo, kiedy mogę mieć las tylko dla siebie. Mogę wtedy naładować baterie, nacieszyć oczy bielą i zielenią sosnowych gałęzi. Rudziszonowa może kręcić kółka w dzikich galopach, wypatrywać leśnych zwierzątek, węszyć i kluczyć leśnymi ścieżkami.
Dziś na spacer wzięłam ze sobą szyszki,przysmak z dzieciństwa. Przysmak z czasów gdy słodkości były rzadkością na sklepowych półkach a nasze mamy potrafiły wykazać się kreatywnością. Szyszki to jeden ze smaków dzieciństwa do których uwielbiam powracać. Przysmak,który składa się tylko z 3 składników i nie wymaga czasu,bo robi się go błyskawicznie. Wadą niestety jest to,że znika w równie błyskawicznym tempie ;)
Przepis dodaję do akcji Ciasta bez pieczenia na portalu durszlak.pl





100 g ryżu preparowanego
400 g krówek
100 g masła


Wykonanie jest bardzo proste. Krówki i masło włóż do rondla i podgrzewaj aż składniki się połączą. Mieszaj co jakiś czas,żeby uniknąć przypalenia. Do masy krówkowej wsyp ryż preparowany, wymieszaj dokładnie. Odstaw do przestudzenia. Z przestudzonej masy odrywaj kawałki i formuj w kulki. Gotowe :)
Opcjonalnie możesz dodać łyżkę lub dwie kakao.







3 komentarze:

  1. Kurczę ale mam teraz ochotę na takie szyszki. Gdzie kupujesz ryż preparowany? Bo ja go raczej nie spotykam w sklepach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nigdy szyszek nie jadłam! Muszę zrobić :)
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń