W poprzednim poście wspominałam, że stworzenie planu przedświątecznych przygotowań to bardzo ważna sprawa. Równie ważne, jest abyś do tworzenie planu usiadła/dł z odpowiednim ekwipunkiem. Pomocnik Świętego Mikołaja to dla mnie zimowy niezbędnik. Rozgrzewa, rozjaśnia umysł a do tego smakuje wybornie, choć może się wam wydawać że połączenie nalewki z bitą śmietaną nie może się udać. Zapewniam, nic bardziej błędnego, zresztą przekonajcie się sami
Pomocnik Świętego Mikołaja:
nalewka wiśniowa lub malinowa (najlepiej własnego wyrobu, w ostateczności sprawdzi się również kupna)
150 ml śmietanki 30%
2 łyżki cukru pudru
Nie podaję ilości alkoholu, sami zdecydujcie ile wam potrzeba ku pokrzepieniu serca i ducha :)
Śmietankę ubij na sztywno z cukrem pudrem. Ubitą śmietaną napełnij rękaw cukierniczy z końcówką w kształcie gwiazdy. Nalewkę wiśniową podgrzej delikatnie ( ma być ciepła, nie gorąca ) przelej do 1/2 wysokości kieliszków. Wierzch udekoruj czapą śmietanki. Podawaj natychmiast.
wygląda ciekawie ;-) ....
OdpowiedzUsuńwytrwałości w pisaniu bloga życzę. Nie każdy to docenia, że ludzie poświęcają swój czas.
pozdrawiam
Smakuje wybornie,zachęcam do wypróbowania.Dziękuję za miłe słowa :)
Usuń