piątek, 27 lutego 2015

Jaki jest koń, każdy widzi i prawdopodobnie najlepsze ciasteczka dla koni



Dziś trochę z innej beczki, ponieważ bohaterem dzisiejszego postu będzie nie deser lecz koń,a właściwie klacz. Mowa tu o mojej podopiecznej Arabelce :)
Arabella, urodzona 16 marca 1994 klacz wielkopolska, śliczna, drobnej budowy kasztanka, znana też jako najszybszy koń w stajni. Sylwetkę zawdzięcza domieszce krwi angielskiej. Niech nie zwiedzie was jej prawie 21 letnia metryka, Arabelka galopuje jak błyskawica. Podobno ma za sobą dość krótką karierę w wyścigach konnych na Służewcu i właściwie jestem w stanie w to uwierzyć,bo gdy jej pozwolić rozwija zawrotne prędkości.
Znana jest ze swej wielkiej i nieodwzajemnionej miłości do Lorda a także z panierowania się w błocie.
Lubiana przez jeźdźców,od początku tego roku jest pod moją opieką. Uczę się jak się nią zajmować, uczę się jej zwyczajów, poznaję dobre i złe strony. Mam do niej słabość, bo to ona wprowadziła mnie do galopu i dzięki niej nabrałam pewności w siodle.
Oczywiście lubię ją rozpieszczać różnymi przysmakami, każda wizyta w stajni czy na padoku to kieszenie napełnione marchewkami, jabłkami ,cukrem lub pieczonymi przeze mnie ciasteczkami.
Na blogu pojawiły się już ciasteczka dla koni ale dziś przepis na te, które w moim odczuciu smakują Arabelce najbardziej. Jeśli macie czworonożnych podopiecznych zapraszam do pieczenia ;)
















składniki na ok 20 sztuk:

1 marchewka
2 jabłka
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka amarantusa
1/3 szklanki cukru lub miodu
3/4 szklanki oleju
1/2 szklanki ziaren słonecznika



Przygotuj blaszkę do pieczenia ciastek, piekarnik nagrzej do 180 stopni. Marchewkę i jabłka umyj obierz ze skórki, zetrzyj na tarce o drobnych oczkach i włóż do dużej miski. Dodaj wszystkie składniki i wyrób ręką na gładką masę. Dłonie zamocz w wodzie i odkrawaj kawałeczki masy, formuj ciasteczka, w każdym ciasteczku wgnieć kciuk. Ciasteczka układaj na blaszce, piecz przez ok. 30 min. ciasteczka muszą być złociste i wypieczone. Gotowe ciastka wystudź. Ja nie lubię zbyt spieczonych ciastek więc dodatkowo trzymam je w pudełku jeszcze 2-3 dni i czekam aż dobrze stwardnieją. Pamiętajcie że koniki nie mogą jeść miękkich ciasteczek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz