Praca fotografa kulinarnego wymaga mobilności. To duży komfort móc pracować w zaciszu domowego studia, planować pracę zgodnie z rytmem dnia. Często jednak trzeba się przemieszczać. Całkiem niedawno stałam się właśnie takim fotografem-podróżnikiem. I tak przynajmniej raz w miesiącu podróżuję do Naszej pięknej stolicy, aby pracować na planie zdjęciowym.
Przez częste podróże odkryłam blabla car i zasiliłam szeregi jej użytkowników. Na początku podeszłam dość sceptycznie do tego sposobu podróżowania. Z biegiem czasu jednak okazało się, że dzięki temu sposobowi przemieszczania się z punktu A do punktu B można poznać bardzo ciekawych ludzi. Różne zawody, różne zainteresowania, każda podróż to ciekawe doświadczenie. Podróżowałam już ze świadkiem Jehowy, operatorem tokarki i pasjonatem kombajnów w jednym, z młodym informatykiem pędzącym na randkę do stolicy. Każda z tych osób jest inna, ciekawa, warta rozmowy i wymiany myśli. Dzięki temu podróż upływa przyjemniej i szybciej.
A jeśli jesteśmy przy przyjemnościach to porozmawiajmy chwilę o sernikach,a konkretnie o jednym, takim pysznym z Maltesersami. Moim zdaniem, na sernik jest zawsze dobra pora. Szczególnie na taki bez spodów i oblany polewą czekoladową. Dodatek mleka w proszku nadaje temu sernikowi delikatności. Dodatek Maltesersów to przysłowiowa wisienka na torcie, nadają sernikowi chrupkości i czekoladowości. Sernik będzie idealnym dodatkiem do popołudniowej kawy lub gwiazdą na wielkanocnym stole.