Nowy rok, nowa ja. Na pewno schudnę w 2018. Schudnę do lata. Super wyzwanie z brzuszkami. Schudnij w 30 dni. Fit batoniki, fit koktajle, fit brownie (?!?!?)
Idzie oszaleć. Siłownie, pływalnie, fitness kluby zapełniają się pełnymi werwy, chcącymi być fit obywatelami. W odstawkę idzie cukier, białe pieczywo, sól, gluten, tłuszcz, czerwone mięso...
Jednak z końcem miesiąca na siłowni robi się już nieco luźniej, w lutym odpada kolejna część "nowych ja" a w marcu zostają już tylko stali bywalcy ;).
Oczywiście pisze o tym nieco z przymrużeniem oka ale szczerze to krew mnie zalewa od tych wszystkich wydarzeń, fit inspiracji. Co ja na to? Ukroję sobie pajdę chleba i zjem ze smalcem a do popołudniowej herbatki ukroję słuszną porcję tortu. Lubię białe pieczywo, domowe ciasta, cieplutką pachnącą drożdżówkę, zmrożoną colę w puszce :D
Kochani o kondycję trzeba dbać przez cały rok. Trzeba zaszczepić w sobie chęć uprawiania aktywności fizycznej, czerpać radość z możliwości przebywania na świeżym powietrzu. Oczywiście trzeba się zdrowo odżywiać ale kawałek tortu czy pajda białego chleba nie zrujnuje naszego fit jestestwa :) Byle zachować zdrowy rozsądek ;)
Dlatego na pożegnanie najbardziej zdrowego miesiąca w roku mam dla Was tort. Na pomysł zrobienia go wpadłam gdy wypiekałam ciasteczka chocolate chip. Nie wiem czy może być bardziej rozpustnie, jak na mój poziom lubienia słodkości jest idealnie. Biszkopt z dodatkiem chocolate chip, krem na bazie mlecznej i białej czekolady oraz czekoladowa polewa. Krem jest tak obłędnie smaczny, że musiałam powstrzymywać się aby nie wyjeść go łyżką prosto z miski :D. Czy to dobra rekomendacja? Torcik jest idealny zarówno do konsumowania w domowym zaciszu ale na pewno uświetni doskonale rodzinne uroczystości. Zapraszam po przepis.