W Marcu jak w garncu, wszyscy znamy to przysłowie... ale że w Lutym??? Śnieg przeplata się z deszczem, przymrozki z piękną przedwiosenną pogodą, chmury prowadzą swój odwieczny spór ze słońcem. Ciężko nadążyć za zmianami pogodowymi ale robię co mogę... tylko z jednym sobie nie radzę, z tonami piasku, które wnosimy pod butami do domu. To jest moja osobista zmora,bo nie znoszę gdy piasek przykleja się do moich kapci lub skarpetek, dlatego mój odkurzacz zamieszkał na stałe w przedpokoju. Odkurzam zawzięcie i musicie wiedzieć,że jest to syzyfowa praca, bo służby porządkowe hojnie sypią tym znienawidzonym piaskiem gdy tylko na chodniku pojawi się nawet najcieńsza warstewka śniegu.
Zagryzam zęby i wypatruję pierwszych oznak wiosny. Bieganie przeniosłam chwilowo na siłownię, ze względu na kiepskie warunki pogodowe i kontuzję. Mojej stopie dobrze zrobiła zmiana podłoża, biega mi się łatwiej,a siłownia nie jest taka straszna jak myślałam ;).
Z ciasteczkami mam tak,że zawsze ciężko mi się zebrać do pieczenia... ale jak już zacznę to ciężko mi się zatrzymać. Zapełniam pojemniki i puszki aby później podbierać po ciasteczku do herbaty, kawy, do seansu filmowego,generalnie powodów są tysiące. Ostatnie, które zrobiłam wyszły przepyszne. Proste ciasteczka z marchewką, masłem orzechowym ,chocolate chip i odrobiną skórki pomarańczowej. Gdy piekły się mój dom wypełnił się cudnymi aromatami, jak to zawsze bywa przy pieczeniu słodkości. Same ciasteczka zyskują jeśli potrzymacie je w pojemniku. Jeśli chcecie aby zmiękły wystarczy, że na jeden dzień włożycie kawałek jabłka lub pomarańczy. Ciasteczka zmiękną i nabiorą aromatu. Następne w planach są ciasteczka dla Arabelli ,równie pyszne jak nie pyszniejsze od tych. Końskie ciasteczka pełne są ziaren, marchewki, miodu i dosmaczone bananem. Nieraz się zdarza, że przywożę zapas ciastek do stajni i okazuje się,że nie tylko koniki się częstują ;) :D.
Póki co zostawiam Was z przepisem na pyszne ciasteczka i uciekam, bo czeka mnie ostatni koncert taneczny mojej młodszej pociechy. Udanej niedzieli kochani.
składniki:
100 g miękkiego masła
100 g cukru trzcinowego
1 jajko
1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 czubate łyżki masła orzechowego
3/4 szklanki startej na drobnych oczkach marchwi
1/2 szklanki czekoladowych kropelek chocolate chip
skórka otarta jednej pomarańczy
Masło oraz cukier trzcinowy umieść w misie miksera i zmiksuj na gładką masę. Do utartego masła wbij jajko i utrzyj z masłem na puch. Do masy dodaj masło orzechowe,skórkę pomarańczową, mąkę i proszek do pieczenia. Końcówką do wyrabiania ciasta utrzyj masę,a gdy z ciasta zacznie formować się kula wsyp kropelki czekoladowe i jeszcze chwilę wyrabiaj ciasto tak aby kropelki połączyły się z ciastem.
Przygotuj dwie blaszki do pieczenia ciasteczek, dno wyłóż papierem do pieczenia. Piekarnik z termoobiegiem nagrzej do temperatury 160 stopni. Odrywaj z ciasta małe porcje i formuj w kulki. Ciasteczka układaj na blaszce, spłaszcz dłońmi. Piecz ok. 15-20 minut . Z podanej ilości otrzymasz ok 25-30 sztuk ciasteczek, w zależności jak duże ciasteczka będziesz robić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz