środa, 22 czerwca 2016

Uff, jak gorąco- dwuskładnikowe lody, bezglutenowe, wegańskie i bez cukru





Uff... jak gorąco. Czerwiec stara się jak może,żeby nas wprowadzić w objęcia lata. Od kilku dni słońce praży, aż miło. Przywróciłam do łask wentylator, który miłosiernie owiewa moje nogi, dając ukojenie. Kilka ostatnich wieczorów spędzam czas przy jego monotonnym szumie, w dłoni dzierżąc oszronioną szklankę. Stefek przeprowadził się pod łóżko w sypialni, Rudziszon przemienił się w haszczą poduszkę. 
Wieczory spędzam na balkonie, siedząc wygodnie na bujanym siedzisku. Lawenda rozsiewa zapachy rodem z Prowansji, w latarence tli się świeczuszka a Stefek wypatruje owadów. Lubię ten wieczorny czas, gdy osiedle skąpane jest w ciszy, gwiazdy zaczynają zapalać się na niebie a powietrze staje się rześkie i można odetchnąć po upalnym dniu.
Dziś pomimo upału pojechałyśmy z Rudziszonkiem do stadniny. Godzina 11 przed południem, to może nie jest wymarzony czas na jazdę ale że towarzystwo było zacne  to i upał dokuczał trochę mniej. W taki upał konie także szukają cienia pod koronami drzew, wachlują się ogonkami. Gdy najdzie je ochota zażywają kąpieli w stawie, ich kopytka rozbryzgują wodę, a te bardziej żądne ochłodzenia pływają. Rudziszonowa nie pozostała w tyle, dziś spędziła w stawie kawał czasu, swoją obecność sygnalizując łebkiem wystającym nieco ponad taflę wody. 
Południowy czas spędziłam kłusując i galopując po wzgórzu otaczającym Gościniec husarski, na górze wietrzyk przyjemnie rozwiewał nam włosy i końskie grzywy dając odrobinę ochłody w tym skwarze. Po jeździe konie oddały się w objęcia piasku, wyrzucając kopytka do góry i nacierając się ze wszystkich stron.
Po powrocie do domu szukałam ochłodzenia. Chłodny prysznic to był zdecydowanie strzał w dziesiątkę ale ja postanowiłam sięgnąć do mojego zamrażarkowego arsenału. Na takie upały lubię mieć coś extra, aktualnie są to domowe lody śmietankowe, jabłkowe oraz lody kokosowo-bananowe.
Wszystkie doczekają się wpisu ale dziś skupię się na tych ostatnich. Robi się je bardzo łatwo i szybko. Wystarczy tylko zamrozić banany i zmiksować je z mlekiem kokosowym. Prawda że to łatwe??? Lody są wegańskie, bezglutenowe, bez cukru, śmiało mogą je robić osoby na diecie raw, jest to świetny przysmak dla dzieci. Jeżeli jeszcze nie robiliście takich lodów, koniecznie to zmieńcie :) 






składniki:

4 banany
200 ml mleka kokosowego




Banany pokrój na plasterki, włóż do zamrażarki na 1-2 godziny. Po tym czasie przełóż banany do blendera kielichowego, dodaj do nich mleko kokosowe i zmiksuj na gładką masę. Gotową masą napełnij foremkę do lodów. Wstaw do zamrażarki na co najmniej 5 godzin a najlepiej na całą noc. Z podanych składników otrzymasz 6 sztuk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz