piątek, 6 listopada 2015

Jesienny torcik z jabłkami i kremem kajmakowym





Przyszedł Listopad, rozlał białe mleko mgieł, które opatuliły szczelnie w swoich objęciach całe miasto i ciężką kurtyną stłumiły wszystkie dźwięki. Wraz z nimi przyszedł chłód,przejmujący i bezlitosny. Szybko nauczyłam się,że wyjście z Rudziszonem na spacer bez rękawiczek zaowocuje skostniałymi dłońmi,które ciężko będzie ogrzać po powrocie do domu. Czajnik dostał u mnie pełny etat, herbatki z miodem i cytryną lub z sokiem malinowym na stałe wpisały się w te krótkie już listopadowe dni. Żeby umilić sobie wieczory palę świeczki o zapachu cynamonu i pomarańczy a moje stopy rozgrzewa ciepła flanelowa pościel. Rudziszonowa w końcu zakończyła zrzucanie sierści i powoli zarasta zimowym futerkiem, wszyscy szykujemy się na nadejście zimy.
Raz czy dwa razy w ciągu dnia słońce przebija się przez mgłę i rzuca kilka ciepłych promieni dając nadzieję,ze być może zima nie będzie taka ostra jak przepowiadają górale.
Czy przesadzę gdy powiem,że moje myśli zaczynają krążyć wokół świąt??? Ostatnio wyciągnęłam pudło z ozdobami świątecznymi planując co dokupić aby choinka prezentowała się elegancko. Odkurzyłam też strony 'Nigella świątecznie' ciesząc oczy pięknymi fotografiami i planując co w tym roku wrzucę na warsztat. Hm ale póki co wrócę jeszcze do mglistego Listopada i tego co aktualnie w kuchni Five o'clock. Przedstawiam wam tort jesienny z kremem kajmakowym. Jak dla mnie to kolejna propozycja,którą mogę zaszufladkować jako smak jesieni. Wykorzystałam przepis na popularne ciasto amerykańskie lub też przez niektórych nazywane wiewiórką. Upiekłam go w tortownicy i przełożyłam kremem kajmakowym. Wierzcie to połączenie idealne. Ciasto z korzennym posmakiem i jabłuszkami idealnie współgra z kremem. Jest aromatyczne, wilgotne ale niezbyt ciężkie. Wspaniale sprawdzi się na popołudniowej herbatce (testowałam).
Nawet Stefek wykazał zainteresowanie i ruszył swój leniwy ogonek żeby zwietrzyć cóż to postawiłam na stole,a musicie wiedzieć,że jego mało co rusza :)





ciasto:
3 jajka
1/2 szklanki cukru
1 1/2 szklanki mąki gryczanej
1/2 szklanki oleju
2 łyżki kakao
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka wody
2 duże jabłka,obrane i pokrojone w grubą kostkę

krem:
500 g serka mascarpone
200 g gotowej masy kajmakowej

ponadto:

skórka z jednej pomarańczy (wycięta specjalnym nożykiem do owoców)
2 łyżki cukru
2 łyżki wody



Piekarnik nagrzej do 170 stopni (termoobieg) .Dno oraz boki tortownicy o śr 18 cm wyłóż papierem do pieczenia. Jajka ubij na puszystą masę z cukrem. Do jajek wlej olej i jeszcze chwilę miksuj aż masa będzie puszysta. Kolejno dodaj mąkę gryczaną, kakao, cynamon oraz sodę rozmieszaną z wodą. Na końcu wmieszaj jabłka pokrojone w kostkę. Ciasto przelej do tortownicy, wyrównaj wierzch i wstaw do piekarnika. Piecz 50 minut (+/-) do suchego patyczka.
Gotowe ciasto przestudź (ja swoje upiekłam dzień wcześniej) i przekrój na trzy blaty.
Przygotuj krem: mascarpone zmiksuj z masa kajmakową. Gotowym kremem przełóż blaty, wierzch i boki posmaruj kremem. Udekoruj ciasto z pomocą rękawa cukierniczego.
Skórkę pomarańczową skarmelizuj na patelni z cukrem i wodą, u mnie zajęło koło 10 minut zanim skórka stała się szklista. Udekoruj torcik skórką pomarańczową. Przed podaniem schłódź w lodówce.





2 komentarze:

  1. Wygląda przepysznie! Tez mam smaki które kojarzą mi się jesienne, ten torcik na taki wygląda, chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak już Stefek wykazał zainteresowani, to musi to być COŚ :) Bosko to ciacho wygląda :)

    OdpowiedzUsuń