Ci z Was którzy zaglądają do mojego kącika w miarę regularnie na pewno zauważyli, że przepadłam jak kamfora. Tak, kwiecień nie był miesiącem bogatym w publikacje. Nie oznacza to jednak, że oddałam się błogiemu lenistwu, o nie! Marzec i kwiecień były miesiącami intensywnej pracy. Niektórzy już wiedzą, inni jeszcze nie. Z wielką radością dołączyłam do teamu Darka Kuźniaka i zaczęłam pracować nad nowymi projektami kulinarnymi. Jest to dla mnie duże wyzwanie ale i mega frajda z wykonywanej pracy. W kwietniu po raz pierwszy przygotowałam słodkości dla szerszej publiki. Moje słodkości znalazły się z słodkim menu na jednym z kulinarnych eventów.
Punkt 8:00 w jeden ze słonecznych piątków stawiłam się w studio kulinarnym Cook up w Warszawie. Studio zaopatrzone bajecznie w sprzęt i akcesoria kulinarne, poczułam się jak w sklepie z zabawkami :) . Słodkie menu zawierało dwa rodzaje cupcakes, dwa rodzaje makaroników oraz trufle. Czas operacyjny: 4 godziny. Dawno nie dostałam takiego zastrzyku pozytywnej energii i adrenaliny. Atmosfera w studio bajeczna, Darek+team dużo pozytywnej energii, serwis na najwyższym poziomie, pełna synchronizacja, chciałoby się rzec jak w szwajcarskim zegarku. Lunch udał się bajecznie, goście wyszli mega zadowoleni, ekipa za to zmęczona ale nadal tryskająca pozytywną energią. Jechałam na ten event pełna obaw, a wróciłam naładowana energią niczym atom ;) . Poznałam świetnych ludzi, zasmakowałam pysznego jedzenia i złapałam apetyt na więcej.
Majówka powoli się kończy, u mnie pogoda bajeczna, sprzyja do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Długi weekend spędzam w domu i powolutku nadrabiam zaległości, w tym te blogowe.
Mam dziś dla Was deser, znany już wielu Wam z sieci. Ja za to całkiem niedawno dopiero odkryłam go własnymi kubkami smakowymi. Mowa tu oczywiście o najzdrowszym musie czekoladowym, czyli o musie z awokado. Jest kilka sposobów na jego przyrządzenie, dobór dodatków jest również dowolny. Ja gorąco namawiam Was do zrobienia musu i podania go z truskawkami i bezą włoską. Jak dla mnie bajka i tu moment na wyznanie: zjadłam obie porcje :D
To ideał na słodkie zachciewajki, czas przygotowania rekordowo szybki, a smak wręcz nieprzyzwoicie dobry. No to awokado w dłoń i działamy...